poniedziałek, 20 lutego 2012

Diabełek i odnawianie Barbie :)

Witam :)
Ostatnio bardzo mało robiłam,bo jakiś przeklęty wirus mnie rozłożył.Poprzedni tydzień to mogę wykreślić z kalendarza.Ledwo przetrwałam,bo gorączka nie chciała odpuścić,ale jakoś powoli wracam .Tylko czuję,że jeszcze coś we mnie siedzi,bo w ogóle nie mam apetytu..Dobra,ale ja nie będę już narzekać,bo  tylko marudzę.
Chciałam pokazać diabełka,którego udało mi się jakoś uszyć na życzenie siostrzeńca męża.Czekał na niego dwa miesiące,bo ciotka nie miała pomysłu jak go zrobić :) Najpierw chciałam go ufilcować,ale stwierdziłam,że do zabawy lepszy będzie szyty.Na spodniach naszyłam literkę M jak Michał :)
Chciałam żeby był śmieszny,a nie straszny i chyba mi się udało :)





 Ogon też ma ,oto dowód :)




Pokażę też jak się pobawiłam z lalką :) Miała takie okropne włosy,że nikt już się nią nie bawił.Właściwie to myślałam,że one są nie do rozczesania.Wymoczyłam je chyba przez 15 godz. w płynie do płukania,co bardzo ułatwiło rozczesanie :) Później spłukałam,nałożyłam balsam,znowu spłukałam,nałożyłam drugi balsam taki wygładzający,ale jeszcze mi nie pasowało,bo najgorsze były końcówki.Wiecie na co wpadłam.....wyprasowałam te włosy letnim żelazkiem :) To tak na zasadzie prostownicy :) Tutaj pokazuję relację,tylko nie zrobiłam zdjęcia jak prasowałam :)







Patrycja teraz codziennie się z nią bawi :)




 Ten domek kiedyś pokażę w całości,bo jest naprawdę duży :)




Dziękuję Wam za tyle wspaniałych komentarzy pod poprzednim postem :) Pozdrawiam i ściskam :)))

14 komentarzy:

  1. Diabełek wyszedł idealnie :)i ten ogonek zabawny. A lalka rzeczywiście wygląda jak nowa. Nie ma sensu kupować kolejnych takich samych, jak można "zreanimować" poprzednie. Zapraszam na candy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super diabełek! Mnie po głowie chodzi uszycie dinozaura dla chrześniaka, ale boję się za to zabrać... :) A lalka jak nowa! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że już wracasz do zdrówka. Diabełek jest szalenie sympatyczny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Diabełek genialny ,bardzo sympatyczny :)
    a lala ma teraz śliczne włoski :)Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczny diabełek:) bardzo sympatyczny :)
    Kasiu lala jest śliczna:) Końcówki niestety niekiedy trzeba podciąć, ale wygląda fajnie :) Jeszcze można polewać mocno gorącą wodą, to prostuje włosy :) Ale na pewno lali nie wolno wyrzucać, bo każda jest do uratowania. Lepiej wysłać do kogoś kto ją uratuje niż wyrzucić do kosza :) Piękną ma teraz sukienkę :)
    Co do zdrowia to my się z Kubą właśnie rozłożyliśmy i też marnie się czuje. :/ Eh oby do wiosny i więcej zdrowia kochanie :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetną miałabyś zabawę, gdyby nie to choróbsko:( Diabełek bardzo sympatyczny, ciekawe czy jego nowy właściciel też?:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Diabliś rzeczywiście przezabawny!
    A cierpliwość do reanimacji barbie podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przede wszystkim zdrówka Ci życzę.Sama nie mogę się pozbierać:)))Dopadł mnie wredny półpasiec:)
    Diabełek wyszedł Ci przesympatycznie.
    Co do laleczki,również nie lubię niczego wyrzucać.Radość Patrycji pokazuje nam jak bardzo było warto uratować laleczkę:)))))
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Diabełek bardzo Ci się udał!No i proszę, odnowione włosy i lala jak nowa, nie dziwię się, że córcia jej nie opuszcza!Zdrowia życzę, bo jak go nie ma , to nic nie wychodzi!

    OdpowiedzUsuń
  10. Swietny diabełek! a taką barbi to sama bym się chętnie pobawiła:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczny diabełek, a Barbi po tych zabiegach odmłodniała. Super ma włoski.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dawno mnie tu nie było a tu takie cudowności u ciebie:) a diabełek jest przesympatyczny:))) Pozdrawiam ciepło Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  13. Przede wszystkim dziękuję że mnie odwiedziłaś, miło mi Ciebie gościć. Teraz już regularnie będę do Ciebie zaglądać.Jesteś niesamowita zdolniacha. pozdrawiam. Zapraszam.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...