Witam Was pierwszego naprawdę wiosennego dnia ,w końcu zrobiło się naprawdę ciepło.Na początku chciałam podziękować za komentarze do królików w poprzednim poście.Nie macie pojęcia jak się cieszę gdy je czytam.Tym razem zrobiłam 2 jaja karczochowe ,które zobaczyłam na blogu Asi w "Maryśkowie".Mam nadzieję ,że wybaczy mi papugowanie :) Wybrałam sobie te największe.Wysokość 12 cm.Nie trzymałam się żadnych schematów tylko jechałam kolorami jak mi się zawidziało i wyszły takie miksowe ,kolorowe jaja.Wstążek na jedno jajo idzie chyba z 6 m. ,aż się wierzyć nie chce ,bo tego tak nie widać.Zrobiłam też na szydełku taki płaski koszyczek ,w którym je prezentuję i drugi taki mały na jedno jajeczko.Teraz kupiłam sobie następne trzy styropianowe jajka ,ale już małe ,wielkości kurzego i chyba je obszydełkuję.Tak pewnie do świąt będę dziubać różne ozdoby.To na razie kończę już ten temat o jajach.Teraz czeka na mnie cała sterta ciuchów do zrobienia czyli reperacja i przeróbki brrr.... nie lubię tego :-/ ,bo jaka to przyjemność ,a zrobić trzeba.Pozdrawiam komentujących ,obserwujących i tych nieznajomych co tu zaglądają :)
Świetne te jaja,i te koszyczki szydełkowe jakie cudne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Hej bardzo ładne Tobie wyszły jaja, ale koszyczki to już rewelacja !!! Naprawdę super, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAsia
jajka niespotykane i bardzo efektowne. :)
OdpowiedzUsuńbardzo ladne jaja ;-)
OdpowiedzUsuńa koszyczki skromne ale urokliwe ;-)
Jajka wyszły piekni no i reszta też
OdpowiedzUsuń