Witam :) Właśnie zrobiłam sobie kawę i piszę tego posta ,bo chciałam pokazać co wczoraj skończyłam szyć :) Przedstawiam dzisiaj Anię z Zielonego Wzgórza .To jest moja ulubiona bohaterka ,taki jakiś sentyment mi pozostał do niej :) Daria właśnie przeczytała tę lekturę i tak wpadłyśmy na pomysł ,żeby uszyć Anię.Byłam też w sklepie z materiałami i jak zobaczyłam ten niebieski w drobne groszki to nie mogłam się oprzeć i musiałam go kupić.Teraz pewnie będę co chwilę coś szyć z tego materiału ,bo to była reszta i wzięłam pewnie metr.Kupiłam też materiały na sukienki dla Darii i Patrycji ,bo w maju idziemy na komunię ,po tygodniu ja jeszcze idę na wesele i już mnie skręca z nerwów jak pomyślę ile szycia przede mną.Ten materiał ,który jest w tle lalki to będzie sukienka dla Darii.Patrycji kupiłam bawełnę czerwoną w małe białe serduszka.jak coś uszyję to pokażę na blogu.Rozpisałam się ,ale jak wchodzę do sklepu z materiałami to nie mogę wyjść :) Były też takie fajne guziczki truskawki ,jabłuszka ,wisienki i takie jabłko przyszłam do kapelusza laleczki :) O sobie na razie nie myślę ,wiem tylko tyle ,że chyba sobie uszyję jakieś spodnie ,bo ja nie lubię sukienek :( i nic na to nie poradzę.
I co o niej myślicie ?
Dziękuję za wszystkie komentarze i życzę miłego weekendu :)
Siedzi ptaszek na drzewie I ludziom się dziwuje, Że najmędrszy z nich nie wie, Gdzie się szczęście znajduje... A.Asnyk
piątek, 24 lutego 2012
poniedziałek, 20 lutego 2012
Diabełek i odnawianie Barbie :)
Witam :)
Ostatnio bardzo mało robiłam,bo jakiś przeklęty wirus mnie rozłożył.Poprzedni tydzień to mogę wykreślić z kalendarza.Ledwo przetrwałam,bo gorączka nie chciała odpuścić,ale jakoś powoli wracam .Tylko czuję,że jeszcze coś we mnie siedzi,bo w ogóle nie mam apetytu..Dobra,ale ja nie będę już narzekać,bo tylko marudzę.
Chciałam pokazać diabełka,którego udało mi się jakoś uszyć na życzenie siostrzeńca męża.Czekał na niego dwa miesiące,bo ciotka nie miała pomysłu jak go zrobić :) Najpierw chciałam go ufilcować,ale stwierdziłam,że do zabawy lepszy będzie szyty.Na spodniach naszyłam literkę M jak Michał :)
Chciałam żeby był śmieszny,a nie straszny i chyba mi się udało :)
Ogon też ma ,oto dowód :)
Pokażę też jak się pobawiłam z lalką :) Miała takie okropne włosy,że nikt już się nią nie bawił.Właściwie to myślałam,że one są nie do rozczesania.Wymoczyłam je chyba przez 15 godz. w płynie do płukania,co bardzo ułatwiło rozczesanie :) Później spłukałam,nałożyłam balsam,znowu spłukałam,nałożyłam drugi balsam taki wygładzający,ale jeszcze mi nie pasowało,bo najgorsze były końcówki.Wiecie na co wpadłam.....wyprasowałam te włosy letnim żelazkiem :) To tak na zasadzie prostownicy :) Tutaj pokazuję relację,tylko nie zrobiłam zdjęcia jak prasowałam :)
Patrycja teraz codziennie się z nią bawi :)
Ten domek kiedyś pokażę w całości,bo jest naprawdę duży :)
Dziękuję Wam za tyle wspaniałych komentarzy pod poprzednim postem :) Pozdrawiam i ściskam :)))
Ostatnio bardzo mało robiłam,bo jakiś przeklęty wirus mnie rozłożył.Poprzedni tydzień to mogę wykreślić z kalendarza.Ledwo przetrwałam,bo gorączka nie chciała odpuścić,ale jakoś powoli wracam .Tylko czuję,że jeszcze coś we mnie siedzi,bo w ogóle nie mam apetytu..Dobra,ale ja nie będę już narzekać,bo tylko marudzę.
Chciałam pokazać diabełka,którego udało mi się jakoś uszyć na życzenie siostrzeńca męża.Czekał na niego dwa miesiące,bo ciotka nie miała pomysłu jak go zrobić :) Najpierw chciałam go ufilcować,ale stwierdziłam,że do zabawy lepszy będzie szyty.Na spodniach naszyłam literkę M jak Michał :)
Chciałam żeby był śmieszny,a nie straszny i chyba mi się udało :)
Ogon też ma ,oto dowód :)
Pokażę też jak się pobawiłam z lalką :) Miała takie okropne włosy,że nikt już się nią nie bawił.Właściwie to myślałam,że one są nie do rozczesania.Wymoczyłam je chyba przez 15 godz. w płynie do płukania,co bardzo ułatwiło rozczesanie :) Później spłukałam,nałożyłam balsam,znowu spłukałam,nałożyłam drugi balsam taki wygładzający,ale jeszcze mi nie pasowało,bo najgorsze były końcówki.Wiecie na co wpadłam.....wyprasowałam te włosy letnim żelazkiem :) To tak na zasadzie prostownicy :) Tutaj pokazuję relację,tylko nie zrobiłam zdjęcia jak prasowałam :)
Patrycja teraz codziennie się z nią bawi :)
Ten domek kiedyś pokażę w całości,bo jest naprawdę duży :)
Dziękuję Wam za tyle wspaniałych komentarzy pod poprzednim postem :) Pozdrawiam i ściskam :)))
czwartek, 9 lutego 2012
Poduszeczki z różami czyli romantycznie :)
Witajcie.Na początku chciałam bardzo podziękować Anioły Anielki i Ani "Niesforne szmatki" za wyróżnienie.Dziękuję za pamięć o mnie :) Wyróżnienie to przekazuję tym z Was ,które zawsze do mnie zaglądają i zostawiają komentarze :)))
Poduszki mają bawełnianą koronkę,ale słabo to widać na zdjęciach.Różyczki wycięłam z materiału,który przyznam się był poszewką na jaśka :))) Wymiary poduszek 20 na 25 cm ,są malutkie.
Chciałam je zgłosić na wyzwanie w Szufladzie http://szuflada-szuflada.blogspot.com/2012/02/otworz-szuflade-na-luty.html
Jak już jesteśmy w różanym temacie to pokażę jeszcze serwetkę,którą właśnie robię.Pierwszy raz robię techniką siatkową,więc błędów w niej trochę jest.Jednak chyba nie jest aż tak źle :))) Co myślicie,tylko proszę szczerze :)
Ostatnio mało u mnie się dzieje.Chyba jakaś niemoc mnie dopadła,tylko nie wiem czy to przez ten mróz czy jakiś nieciekawy nastrój :( Mam nadzieję,że Wasze komentarze poprawią mi trochę humor.
To teraz pokażę takie małe lniane poduszki,które uszyłam dla moich dziewcząt :)
Poduszki mają bawełnianą koronkę,ale słabo to widać na zdjęciach.Różyczki wycięłam z materiału,który przyznam się był poszewką na jaśka :))) Wymiary poduszek 20 na 25 cm ,są malutkie.
Chciałam je zgłosić na wyzwanie w Szufladzie http://szuflada-szuflada.blogspot.com/2012/02/otworz-szuflade-na-luty.html
Jak już jesteśmy w różanym temacie to pokażę jeszcze serwetkę,którą właśnie robię.Pierwszy raz robię techniką siatkową,więc błędów w niej trochę jest.Jednak chyba nie jest aż tak źle :))) Co myślicie,tylko proszę szczerze :)
Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze pod poprzednim postem i ściskam *** Trzymajcie się ciepło :)
środa, 1 lutego 2012
Misiek i śpioch :)
Witam :)
Ale zimno brrrr :) Ja jestem straszny zmarzluch,ale wolę taki mróz i jak świeci słoneczko niż tą szarówę :) Komputer mam koło okna i jak trzymam rękę na myszce to jest zimna jak lód :)
Na wstępie chciałam powiedzieć,że bardzo się cieszę,że wzrosła liczba obserwatorów bloga :) Witam wszystkich serdecznie i mam nadzieję,że nieraz do mnie zajrzycie :)
Dzisiaj u mnie nowości,bo tego tildowego misia i śpiocha,a właściwie śpioszkę szyłam pierwszy raz :)
Nie będę za dużo pisać tylko pokażę :)
Misia szyło się szybko i przyjemnie,natomiast śpiocha szyłam całą sobotę i przeklinałam materiał,który wybrałam na piżamkę.Był za cienki i zbyt lejący,ale w końcu się z nim uporałam.
Aha,chciałam jeszcze dodać,że Magda już się zgłosiła po nagrodę i adresik mam :)
Dziękuję wszystkim za komentarze,same dobrze wiecie jak one cieszą :) Pozdrawiam ciepło w ten mroźny dzień :)
Ale zimno brrrr :) Ja jestem straszny zmarzluch,ale wolę taki mróz i jak świeci słoneczko niż tą szarówę :) Komputer mam koło okna i jak trzymam rękę na myszce to jest zimna jak lód :)
Na wstępie chciałam powiedzieć,że bardzo się cieszę,że wzrosła liczba obserwatorów bloga :) Witam wszystkich serdecznie i mam nadzieję,że nieraz do mnie zajrzycie :)
Dzisiaj u mnie nowości,bo tego tildowego misia i śpiocha,a właściwie śpioszkę szyłam pierwszy raz :)
Nie będę za dużo pisać tylko pokażę :)
Misia szyło się szybko i przyjemnie,natomiast śpiocha szyłam całą sobotę i przeklinałam materiał,który wybrałam na piżamkę.Był za cienki i zbyt lejący,ale w końcu się z nim uporałam.
Aha,chciałam jeszcze dodać,że Magda już się zgłosiła po nagrodę i adresik mam :)
Dziękuję wszystkim za komentarze,same dobrze wiecie jak one cieszą :) Pozdrawiam ciepło w ten mroźny dzień :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)